*flash back*
-Des, jest tak gorąco, chodźmy do Starbucksa na koktajl.- pisnęła Annika.
-Z chęcią.- powiedziałam, ocierając czoło od potu.
Poszłyśmy do kawiarni i usiadłyśmy przy stoliku z widokiem na drogę. Zamówiłyśmy koktajl, jednocześnie układając nasze torby z zakupionymi wcześniej ubraniami obok nas. Było mi tak gorąco, że postanowiłam spiąć włosy w niechlujnego koka. Annika mówiła mi o rzeczach o których nie miałam kompletnego pojęcia. Patrzyłam na ulicę i tam zauważyłam chłopaka. Ciągle się chował za samochodami, jakby się przed kimś uciekał. Mój lęk przed tym facetem minął, jak zniknął z mojego pola widzenia.
-A to kto?- przerwała Annika, wychylając głowę przede mnie.
Odwróciłam się i zauważyłam chłopaków ubranych na czarno. Ja się pytam, jak im nie było do cholery gorąco?! Gdy zauważyłam w ich dłoniach bronie, momentalnie chwyciłam swojej torebki i wyjęłam swoją, chowając ją do moich czarnych spodenek. Odwróciłam się w stronę Anniki.
-Nie patrz na nich.- powiedziałam przez zęby.
-Co?
-Nie patrz na nich.- syknęłam.
Annika, nie była z tych okolic, więc nie miała pojęcia o tym, że są tutaj też niebezpieczni gangsterzy. Chłopaki przeszli całą kawiarnie wzdłuż i wszerz, po czym zatrzymali się przy naszym stoliku. Moje serce zaczęło mocniej bić, gdy jednego ręce opierały się o nasz stolik.
-Panienki.- powiedział jeden z chłopaków, z serdecznym uśmiechem.- Jesteście piękne.
-Dobra Jose, nie pierdol. Mam taką chcicę, że o ja pierdole. Bierz je i bez dyskusji.- powiedział drugi facet.
-No tak kurwa nie będzie!- wstałam, będąc kilka centymetrów od twarzy jednego i drugiego.
Nie żałowałam decyzji, będąc zabezpieczona w broń, skoro jeszcze oni się tego nie spodziewali. Poza tym zawsze byłam odważną i do tego wulgarną dziewczyną.
-Co Ty powiedziałaś?- spytał spokojnym głosem, podnosząc brew.
-Jeśli masz ochotę poruchać, to do burdelu.- uśmiechnęłam się wrednie, krzyżując ręce.
-Ty dziwko.- uderzył mnie w twarz.
Uderzyłam głową o podłogę. Annika próbowała mi pomóc wstać.
-Teraz!
Dwaj kolesie uciekli, a do kawiarni nagle zaczęły wbijać się naboje. Wszystkie przeleciały przez szybę, jednocześnie jeden z kawałków szyby został utkwiony pod moim okiem. Annika wyprowadziła mnie z pomieszczenia, po chwili dzwoniąc na karetkę. Wtedy straciłam przytomność.
Obudziłam się w szpitalu. Słyszałam jak doktor rozmawiał z moimi rodzicami.
-Des, jest tak gorąco, chodźmy do Starbucksa na koktajl.- pisnęła Annika.
-Z chęcią.- powiedziałam, ocierając czoło od potu.
Poszłyśmy do kawiarni i usiadłyśmy przy stoliku z widokiem na drogę. Zamówiłyśmy koktajl, jednocześnie układając nasze torby z zakupionymi wcześniej ubraniami obok nas. Było mi tak gorąco, że postanowiłam spiąć włosy w niechlujnego koka. Annika mówiła mi o rzeczach o których nie miałam kompletnego pojęcia. Patrzyłam na ulicę i tam zauważyłam chłopaka. Ciągle się chował za samochodami, jakby się przed kimś uciekał. Mój lęk przed tym facetem minął, jak zniknął z mojego pola widzenia.
-A to kto?- przerwała Annika, wychylając głowę przede mnie.
Odwróciłam się i zauważyłam chłopaków ubranych na czarno. Ja się pytam, jak im nie było do cholery gorąco?! Gdy zauważyłam w ich dłoniach bronie, momentalnie chwyciłam swojej torebki i wyjęłam swoją, chowając ją do moich czarnych spodenek. Odwróciłam się w stronę Anniki.
-Nie patrz na nich.- powiedziałam przez zęby.
-Co?
-Nie patrz na nich.- syknęłam.
Annika, nie była z tych okolic, więc nie miała pojęcia o tym, że są tutaj też niebezpieczni gangsterzy. Chłopaki przeszli całą kawiarnie wzdłuż i wszerz, po czym zatrzymali się przy naszym stoliku. Moje serce zaczęło mocniej bić, gdy jednego ręce opierały się o nasz stolik.
-Panienki.- powiedział jeden z chłopaków, z serdecznym uśmiechem.- Jesteście piękne.
-Dobra Jose, nie pierdol. Mam taką chcicę, że o ja pierdole. Bierz je i bez dyskusji.- powiedział drugi facet.
-No tak kurwa nie będzie!- wstałam, będąc kilka centymetrów od twarzy jednego i drugiego.
Nie żałowałam decyzji, będąc zabezpieczona w broń, skoro jeszcze oni się tego nie spodziewali. Poza tym zawsze byłam odważną i do tego wulgarną dziewczyną.
-Co Ty powiedziałaś?- spytał spokojnym głosem, podnosząc brew.
-Jeśli masz ochotę poruchać, to do burdelu.- uśmiechnęłam się wrednie, krzyżując ręce.
-Ty dziwko.- uderzył mnie w twarz.
Uderzyłam głową o podłogę. Annika próbowała mi pomóc wstać.
-Teraz!
Dwaj kolesie uciekli, a do kawiarni nagle zaczęły wbijać się naboje. Wszystkie przeleciały przez szybę, jednocześnie jeden z kawałków szyby został utkwiony pod moim okiem. Annika wyprowadziła mnie z pomieszczenia, po chwili dzwoniąc na karetkę. Wtedy straciłam przytomność.
Obudziłam się w szpitalu. Słyszałam jak doktor rozmawiał z moimi rodzicami.
-Wszystko z nią dobrze, tylko będzie mieć Blizne pod okiem.
Szkło za mocno się wbiło do jej skóry.
Zamknęłam oczy i ponownie straciłam przytomnośc.
*koniec flash back’u*
-Więc jestem ciekaw, jaki.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- poruszyłam brwiami.
-Czyli się nie dowiem?
-Nie.
Westchnął.
Położyłam się na łóżku, jednocześnie wyciągając dłonie do tyłu. Bieber, położył się obok mnie i razem wpatrywaliśmy się w sufit.
-Wiesz, chyba podobasz się Christianowi.- powiedział, po chwili ciszy.
-Że co?- odwróciłam głowę w jego stronę.
-Oni Cię szukali, wiesz o tym?- powtórował mi.
Popatrzyłam z powrotem na sufit, jednocześnie dając mu do zrozumienia, że nic o tym nie wiedziałam. To była prawda, ale dlaczego? Nie było mnie tylko chwilę.
-Christian się najbardziej martwił. Cały czas chodził zdenerwowany i zmartwiony.
Czułam jego wzrok na moim ciele.
-To normalne.- odwróciłam głowę w jego stronę, a kącik moich ust uniósł się ku górze.- Jestem dla niego jak siostra, to normalne, że się martwił.
-Nie wiem, czy o siostrę martwiłby się w taki sposób.- nie dawał za wygraną.
-Czasami jest trochę za bardzo rozdrażniony, a jednocześnie jest zbyt uczuciowy. Wiele dla niego znaczę, tak samo jak Renee, Jason i Robin.
-A Andrea?
-Proszę Cię.- zakpiłam.- On ją tylko dotyka kiedy musi się wyżyć, albo zrelaksować. A ona jest w tym najlepsza. Podobno.- wzruszyłam ramionami, z powrotem patrząc na sufit.
-W sensie?
-Jest dobra w łóżku. Podobno.- ponownie popatrzyłam na niego.- Mówię tylko co słyszałam.
-Ty też zła nie jesteś.- poruszył brwiami.
-Ta, żebyś jeszcze coś z tamtej nocy pamiętał, to byłoby świetnie.- powiedziałam z ironią w głosie.
-Skąd wiesz, że nie pamiętam?- podparł swoje ciało na prawej ręce, żeby widzieć mnie lepiej.
Powtórowałam mu i podparłam się tylko, że na dwóch rękach.
-Pamiętam ten jęk, jak całowałem Twoją szyję.- wyszczerzył się.- Chyba Ci się podobało.- poruszył brwiami.
-Może tak, może nie. Za dużo byś chciał wiedzieć.
Nastała cisza, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Nagle Justin znalazł się kilka milimetrów od mojej twarzy. Wiedziałam do czego zmierza i jakoś nie chciałam tego przerywać. Poczułam jego ciepły oddech na moich ustach. Po chwili nasze usta się złączyły. Na początku to było zwykłe muskanie, ale po chwili pocałunek się pogłębił. Bieber włożył język do moich ust, jednocześnie przysuwając mnie do siebie, tak, że leżałam pod nim. Wplotłam rękę w jego włosy, a on swoją położył na mojej talii. Jezu, jak on całował.. Tego nie da się opisać. To trzeba poczuć! Przyciągając mnie jeszcze bardziej do siebie, jego język zaczął wędrować po mojej szyi, a Justin składał na niej wiele pocałunków. Zamknęłam oczy z rozkoszy. To było cudowne uczucie, gdy chłopak to robił. Po chwili postanowiłam przejąć pałeczkę i usiadłam na nim okrakiem. Bieber usiadł, a ja siedząc na nim zaczęłam się wpijać w jego usta, tak samo jak on w moje. Nasze języki walczyły o dominacje. Ani ja, ani on nie dawali za wygraną. Strasznie pociągał mnie sposób w jaki mnie całował. To było takie podniecające, szczególnie, że wiedział jak to robić, żeby zadowolić dziewczynę. Jego ręce znalazły się na moich pośladkach, mocno je chwycił, na co jęknęłam mu do ust. Czułam, że się uśmiechnął z tego powodu, a ja przewróciłam oczami w myślach. Nie miałam go dość. To co robił… Było świetne! Może się powtarzam, ale tego nie da się powiedzieć jeden raz. W myślach się tylko zastanawiałam, czemu to robimy, nie będąc razem.. Tak dziwne pytanie, ale zawsze w takiej sytuacji kończę z facetem na pieprzeniu się, a teraz? Teraz tak nie było.
___________________________________
dsjgfhdjsgfshd jakie to jest nooo xd
Myślicie, że w nastepnym rozdziale bedzie cos wiecej? ;333
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Zamknęłam oczy i ponownie straciłam przytomnośc.
*koniec flash back’u*
-Więc jestem ciekaw, jaki.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- poruszyłam brwiami.
-Czyli się nie dowiem?
-Nie.
Westchnął.
Położyłam się na łóżku, jednocześnie wyciągając dłonie do tyłu. Bieber, położył się obok mnie i razem wpatrywaliśmy się w sufit.
-Wiesz, chyba podobasz się Christianowi.- powiedział, po chwili ciszy.
-Że co?- odwróciłam głowę w jego stronę.
-Oni Cię szukali, wiesz o tym?- powtórował mi.
Popatrzyłam z powrotem na sufit, jednocześnie dając mu do zrozumienia, że nic o tym nie wiedziałam. To była prawda, ale dlaczego? Nie było mnie tylko chwilę.
-Christian się najbardziej martwił. Cały czas chodził zdenerwowany i zmartwiony.
Czułam jego wzrok na moim ciele.
-To normalne.- odwróciłam głowę w jego stronę, a kącik moich ust uniósł się ku górze.- Jestem dla niego jak siostra, to normalne, że się martwił.
-Nie wiem, czy o siostrę martwiłby się w taki sposób.- nie dawał za wygraną.
-Czasami jest trochę za bardzo rozdrażniony, a jednocześnie jest zbyt uczuciowy. Wiele dla niego znaczę, tak samo jak Renee, Jason i Robin.
-A Andrea?
-Proszę Cię.- zakpiłam.- On ją tylko dotyka kiedy musi się wyżyć, albo zrelaksować. A ona jest w tym najlepsza. Podobno.- wzruszyłam ramionami, z powrotem patrząc na sufit.
-W sensie?
-Jest dobra w łóżku. Podobno.- ponownie popatrzyłam na niego.- Mówię tylko co słyszałam.
-Ty też zła nie jesteś.- poruszył brwiami.
-Ta, żebyś jeszcze coś z tamtej nocy pamiętał, to byłoby świetnie.- powiedziałam z ironią w głosie.
-Skąd wiesz, że nie pamiętam?- podparł swoje ciało na prawej ręce, żeby widzieć mnie lepiej.
Powtórowałam mu i podparłam się tylko, że na dwóch rękach.
-Pamiętam ten jęk, jak całowałem Twoją szyję.- wyszczerzył się.- Chyba Ci się podobało.- poruszył brwiami.
-Może tak, może nie. Za dużo byś chciał wiedzieć.
Nastała cisza, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Nagle Justin znalazł się kilka milimetrów od mojej twarzy. Wiedziałam do czego zmierza i jakoś nie chciałam tego przerywać. Poczułam jego ciepły oddech na moich ustach. Po chwili nasze usta się złączyły. Na początku to było zwykłe muskanie, ale po chwili pocałunek się pogłębił. Bieber włożył język do moich ust, jednocześnie przysuwając mnie do siebie, tak, że leżałam pod nim. Wplotłam rękę w jego włosy, a on swoją położył na mojej talii. Jezu, jak on całował.. Tego nie da się opisać. To trzeba poczuć! Przyciągając mnie jeszcze bardziej do siebie, jego język zaczął wędrować po mojej szyi, a Justin składał na niej wiele pocałunków. Zamknęłam oczy z rozkoszy. To było cudowne uczucie, gdy chłopak to robił. Po chwili postanowiłam przejąć pałeczkę i usiadłam na nim okrakiem. Bieber usiadł, a ja siedząc na nim zaczęłam się wpijać w jego usta, tak samo jak on w moje. Nasze języki walczyły o dominacje. Ani ja, ani on nie dawali za wygraną. Strasznie pociągał mnie sposób w jaki mnie całował. To było takie podniecające, szczególnie, że wiedział jak to robić, żeby zadowolić dziewczynę. Jego ręce znalazły się na moich pośladkach, mocno je chwycił, na co jęknęłam mu do ust. Czułam, że się uśmiechnął z tego powodu, a ja przewróciłam oczami w myślach. Nie miałam go dość. To co robił… Było świetne! Może się powtarzam, ale tego nie da się powiedzieć jeden raz. W myślach się tylko zastanawiałam, czemu to robimy, nie będąc razem.. Tak dziwne pytanie, ale zawsze w takiej sytuacji kończę z facetem na pieprzeniu się, a teraz? Teraz tak nie było.
___________________________________
dsjgfhdjsgfshd jakie to jest nooo xd
Myślicie, że w nastepnym rozdziale bedzie cos wiecej? ;333
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Jezu jakie porno *.* Już mi mokro ;3 Dawaj kurwa kolejny, albo Cię wyrucham !!! :D Hahahahahahah <3
OdpowiedzUsuńjbwivb zajebiste *.*
OdpowiedzUsuńczekam <3
Kurwa, zajebiste.
OdpowiedzUsuńChce już nn ! :D
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger bo uważam, że Twój blog na to zasługuje :). Szczegóły na moim blogu http://you-can-fly-away-with-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńo MÓJ bOZE, DZIEKUJE <3
Usuńnext,please *_____*
OdpowiedzUsuń